Słodkie, aromatyczne, z dużą ilością cebuli (która w śledziach smakuje mi najbardziej). Źródło – klik. Trochę pozmieniałam.
Śledzie po kaszubsku:
- 300 g matiasów,
- 2-3 łyżki oleju rzepakowego,
- 4 średnie cebule,
- 120-130 g suszonych śliwek,
- 2 ogórki kiszone,
- 80 g koncentratu pomidorowego (mały słoiczek),
- pieprz,
- majeranek,
- 1 liść laurowy,
- 1 łyżka cukru,
- 3 łyżki octu 10%.
Śledzie namoczyć godzinkę w wodzie, odsączyć i pokroić w kawałki wielkości kęsa – odłożyć.
Rozgrzać olej, dodać pokrojone w pióra cebule – zeszklić. Dodać sparzone wrzątkiem i pokrojone w paseczki śliwki oraz obrane, pokrojone w plasterki ogórki. Doprawić pieprzem, ew. solą (może nie być potrzebna, jeśli śledzie i ogórki były wystarczające słone), dodać listek laurowy – dusić kilka minut. Dodać koncentrat i ciut wody – dusić 10 minut. Dodać cukier, majeranek i ocet – zwiększyć ogień i odrobinkę skarmelizować całość. Ostudzić.
W czystych słoiczkach układać warstwami śledzie i sos. Odstawić na 2 dni do lodówki.
Ostatnio mam na takie wielką ochotę! Jem na tony. Takze.. 🙂 Kurcze, czas chyba zdziałać domowe. Muszą byc nie do opisania 🙂