Jak tu nie kochać brownies? Ładnie wygląda, jest zabójczo czekoladowe i bardzo szybko i łatwo się je piecze. A poza tym można je podrasować ulubionymi dodatkami – orzechami, malinami, wiśniami, suszonymi śliwkami, albo tak jak ja dzisiaj – jabłkami i fajnie przyprawionymi rodzynkami. Pycha!
Brownies z jabłkami i korzennymi rodzynkami:
- 200 g miękkiego masła,
- 3/4 szklanki ciemnego cukru muscovado,
- 3 jajka,
- 150 g gorzkiej czekolady,
- 280 g mąki,
- 1 łyżeczka sody,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 5 łyżek mleka,
- 60 g rodzynek,
- 2-3 łyżki rumu,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- 1 łyżeczka mielonego imbiru,
- 2 kwaśne jabłka,
- szczypta soli.
Rodzynki zalać rumem, dodać cynamon i imbir – wymieszać i odstawić. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej ze szczyptą soli – wystudzić. Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać roztrzepane uprzednio jajka i cały czas ubijając mikserem dodać czekoladę. Mikser odstawić i drewnianą łyżką domieszać do masy sodę, proszek, mąkę i mleko.
Tortownicę o średnicy ok. 25 cm wyłożyć pergaminem i posmarować masłem. Przełożyć do niej połowę ciasta. Ułożyć warstwę obranych i pokrojonych w kostkę jabłek, posypać rodzynkami i przykryć pozostałym ciastem. Kilka razy delikatnie stuknąć formą o blat, żeby ciasto trafiło we wszystkie zakamarki.
Piec w 180 stopniach ok. 30 minut, do „suchego patyczka”, ale nie za długo, żeby brownies pozostało wilgotne w środku. Ciasto można podać z lodami, bitą śmietaną lub solonym karmelem (przepis).
Pingback: Top 5 – kwiecień 2015 | Kultura Kulinarna